Czasami każdy potrzebuje zmiany, dlatego raz na jakiś czas odkładam koraliki na bok i robię sobie chwilowy urlop na rzecz sutaszu. Takie chwile zdarzają się rzadko( bo jak tak można koraliki zdradzać;), ale często są bardzo potrzebne. Tak było i tym razem, kiedy kolejny raz koralikowe kolczyki nie chciały wyjść tak jak chciałam:) To moje podejście nr 4 do sutaszu. Dzisiaj będzie to broszka w wersji minimalistycznej. Miała dostać troszkę więcej koralików i zdobień, ale ostatecznie zostawiłam ją w wersji prostszej. Użyte materiały to sutasz chiński w kolorze czarnym i szampańskiego złota, Rivoli 12 mm w kolorze Fuksia oraz kilka Toho 11/0 PFG Aluminium.
Spód stanowi skóra naturalna w kolorze czarnym.
Wymiary broszki to 5 cm na 3 cm( w najszerszym miejscu.
Prosta a jednocześnie robiąca piorunujące wrażenie. Może kiedyś znudzę się oglądając wyroby szutasz, ale chyba nie w najbliższym czasie.. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja też uwielbiam oglądać sutaszową biżuterię. Robię rzadko sama, ale oglądam często:)
UsuńBroszka śliczna :) Ja sutasz tylko podziwiam , nie robiłam nawet żadnej próby , ale jak tak sobie patrzę u Ciebie to może kiedyś się skuszę ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa to z tym sutaszem to tez jak pies do jeża;) wiecej patrze i myślę, niż szyję;) ale raz na jakiś czas to zdrowo tak gdzies porzucic koraliki;) Dzięki za mile slowa:)
UsuńWyszła Ci piękna elegancka broszka:)
UsuńJaki piękny urlop! Tzn broszka :))
OdpowiedzUsuńHehe dzięki:)
UsuńKlasyczna i elegancka:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń