Jakiś czas temu zobaczyłam gdzieś w sieci bransoletkę zrobioną techniką peyote. Nazywała się właśnie "Zęby krokodyla". Pomyślałam, że może uda się podobną wykonać na krośnie:)Rozrysowałam wzór i oto co mi wyszło. Bransoletkę zrobiłam już ponad tydzień temu, jednak szpital pokrzyżował mi plany, aby umieścić ją na blogu.
Wykonałam ją z 3 rozmiarów Toho: 15/0 Opaque Sour Apple, 15/0 Opaque Mint Green, 11/0 Gold Lined Rainbow Lt Jonquil(przepięęęękny kolor!!!) oraz 8/0 Silver Lined Smoky Topaz.
Szerokość to 2,3 cm, długość z zapięciem 17,5 cm.
Bardzo ładna bransoletka :D A na tym krośnie robi się szybciej niż normalnie??
OdpowiedzUsuńNormalnie w sensie peyotem?:)Moim zdaniem na krośnie 2 razy szybciej:)Przynajmniej tak jest u mnie , bo czas mierzyłam:)))Ale wiadomo, każdy ma swoje tempo.No i wzory na krosno łatwiej narysować, nawet na zwykłej kartce w kratkę lub siatce, jeśli nie ma się programu do tego celu.
UsuńWyszła niesamowicie i bardzo apetycznie, ma w sobie coś soczystego i owocowego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Nazwy kolorów koralików są całkiem soczyste:)-jabłko-mięta;)
UsuńJejku, jaka piękna!!!!! Cudowna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)I po raz kolejny zachęcam:)Niedługo wrzucę troszkę moich wzorów na krosno:)
UsuńŚwietnie Ci to wyszło, jak równiutko i te kolorki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Jednak 15/0 wszystko jakoś równiej wychodzi i mniej "dziurawo":)
UsuńNaprawdę super są te zęby, a kolorki takie wiosenne aż nie chce się wierzyć, że za oknem śnieg!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Ja bym to zęby teściowej nazwała;)(nie mojej żeby nie było:)), ale oryginał był jednak z krokodylem:)
UsuńPiękna! Świetnie dobrałaś kolory. Aż ślinka cieknie jak się na nią patrzy;). A swoją drogą, uwielbiam nazwy koralików Toho :)
OdpowiedzUsuńJa też:)Czasami jak zdjęcie jest słabe , to nazwa koloru dużo podpowiada:)Dziękuję:)
UsuńŚwietna robota, kolory niesamowicie energiczne-teraz czekam na wiosnę !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)u mnie już prawie jest;)
Usuń