Na początek chciałam bardzo podziękować za tak miłe przyjęcie poprzedniego posta:) Zostaję nadal w temacie bransoletek. Dzisiaj jedna z tych "chodzących" za mną;) Wzór na nią jest ten sam co w smoczej łusce z Long Magatamą. Znajdziecie go u Weroniki TU.
Zamiast Magatam użyłam koralików Rizo w kolorze Jet Chrome oraz Toho 11/0 Opaque Jet.
Moje Riso są dwukolorowe i przez to ,że nawlekałam je zawsze z tej samej strony ( tzn od strony tego samego koloru), to bransoletka z jednej strony wygląda jakby była cała czarna, z drugiej jakby była srebrna.
Strona srebrna.
Strona czarna.
Pięknie wyszła z takim połyskiem srebra, teraz zaczyna za mną chodzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki:) Widzisz one tak chodzić lubią:P ja mam całą listę , która za mną chodzi. Ciekawe czy mi życia wystarczy na to:D
Usuńciebie też dopadły te koraliki;) śliczne są :)
OdpowiedzUsuńNo bardzo fajne są naprawdę:) Co prawda niekoniecznie mi się ją wygodnie dłubało:D Ale efekt zadowalający:))
UsuńCiekawy efekt z tą dwukolorowością koralików :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że taka rozczapierzona bransoletka też za mną chodzi :) Ciągnie się jednak za mną tyle pomysłów, że czasu na nie brak :) Twoja wersja Asiu jest bardzo elegancka i ponadczasowa :)
OdpowiedzUsuńNajeżona elegancja :)
OdpowiedzUsuńFajna taka najeżona ;) Ja smoczą łuskę już dziergam od miesiąca i skończyć nie mogę, strasznie źle się ją robi.....Rizo są nieco wdzięczniejsze ;)
OdpowiedzUsuńZ bliska wygląda trochę jak błyszcząca stonoga ;) Podoba mi się ten efekt dwukolorowości!
OdpowiedzUsuńAsiu , za mną też chodzi taka bransoletka z Rizo :) Twoja wyszła super :)
OdpowiedzUsuńElegancka, ale i z pazurem:)
OdpowiedzUsuń